Plo-, plo-, plotki!

Plo-, plo-, plotki!

W naszym sklepie od pewnego czasu krążą plotki, że zastępca kierownika sklepu został awansowany ze sprzedawcy tylko dlatego, że od dłuższego czasu ma romans z właścicielką sklepu, na marginesie mówiąc kobietą pięćdziesięcioletnią, zamężną i mającą dwójkę dorosłych dzieci, zastępca kierownika sklepu Kalisz. Co gorsza, jej mąż jest kierownikiem naszego sklepu, czyli bezpośrednim przełożonym kochanka swojej żony.

Przedstawioną sytuację można by uznać za idealny materiał na jakąś ciekawą telenowelę brazylijską, o ile to wszystko jest prawdą. Nigdy nie zauważyłem, by żona kierownika jakość szczególnie przychylnie odnosiła się do zastępcy, jednak może to być tylko gra pozorów. Osoba, która sprzedała mi tą plotkę, uważana jest za największą gadułę w całym sklepie, dlatego istnieją realne przesłanki do tego, by sądzić, że cały ten romans to jedna wielka bzdura i kłamstwo.

Nie wyobrażam sobie, by jakiś mężczyzna zdecydował się z własnej woli, nawet w imię awansu, zacieśnić relacje z kimś takim jak właścicielka naszego sklepu. Pani Małgosia może i jest bardzo sympatyczna, jednak jej sympatyczność całkowicie przysłania 110 kg wagi, z jaką żyje obciążając swoje nieco ponad półtorametrowe ciało. Największe ilości kremów i makijażu na twarzy nie sprawią, że w ciągu chwili zamieni się w atrakcyjną, szczupłą kobietę, z którą można by delikatnie poflirtować. Nie twierdzę, że szefowa nigdy nie była atrakcyjna – jakieś dwadzieścia lat temu i pięćdziesiąt kilogramów temu na pewno była z niej niezła laska, jednak teraz przypomina raczej wielką maskotkę niż kogoś, z kim można pójść na randkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.

logo