Od kiedy mój brat został zastępcą kierownika dużego hipermarketu na obrzeżach Krakowa, mam wrażenie, że niemal całe dnie spędza w pracy, nadzorując pracę podległego mu, licznego zespołu ludzi. Kostek zawsze był typem kierownika, czyli człowieka który lubi wszystkimi zarządzać, dlatego jak tylko otrzymał możliwość awansu, od razu z niej skorzystał. Czasem mam wrażenie, że talent organizacyjny otrzymał w darze od opatrzności, ponieważ na pewno nie ma go z genotypu naszej rodziny. Cała nasza zwariowana rodzinka jest klasycznym przykładem braku zorganizowania i chaosu, a jedyną osobą, która potrafi wprowadzić porządek do swojego życia jest właśnie Kostek.
Z tego co wiem, talent do dezorganizacji istnieje w naszej rodzinie od wielu pokoleń, i to zarówno w rodzinie ojca, jak i matki. Nie wiem jakim sposobem moja mama poznała się z tatą, ale jak widać ciągnie swój do swego. Mimo szczerych chęci do wprowadzenia porządku w domu i w życiu, żadnemu członkowi rodziny oprócz Kostka do tej pory się to nie udało. Ja, kobieta blisko 26-letnia, zdążyłam do tej pory rozpocząć cztery kierunki studiów i żadnego nie skończyć. Tata co chwila zmienia miejsce pracy, mama dawno poddała się lenistwu i przebywa na bezrobociu. Kostek ma zapewne geny jakiegoś praprapradziadka, który jeszcze radził sobie ze swoim życiem. Trochę zazdroszczę mu jego umiejętności organizacyjnych, jednak jak pomyślę, że miałabym od rana do wieczora biegać po supermarkecie i jako zastępca wykonywać zadania zlecone przez kierownika, zastępca kierownika sklepu Kraków, to wolę swój prywatny życiowy bałagan.
Dodaj komentarz